54. Świat dotknięty uważa się za zapisany (Hanna Janczak, Jeszcze ciszej)




Gdzie się podziały Poetki? Tu są! Notują ruchy sejsmiczne słów, głowę trzymają blisko ziemi.


W najnowszym tomie poetyckim "jeszcze ciszej" Hanna Janczak pokazuje krótki instruktaż demontażu: usuwa miąższ, patroszy, oczyszcza widzenie. Na końcu widz stoi już tylko słowo w słowo z wizjami, które w tym tomie piętrzą się i wypychają wszystko, co zdawało się być zupełnie znane i oswojone.

Nie ma wyznaczonej trasy tekstów, można poruszać się dowolnymi ruchami. W końcu trafi się do "jędrnej truskawki języka", na terytoria łazienkowych pająków lub w głąb dźwięku (wejście nieoznaczone). Wszystkie zapisy mają kopię zapasową, coś tu się stale podwaja, obrazy zabezpieczają obrazy, pytania przebijają odpowiedzi. Jeśli istnieje liryczny głos, który łączy teksty, to tutaj mamy do czynienia z Głosem, który mówi z pozycji świadomej ciekawości. Bywa zrezygnowany, ale nie rezygnuje.



Coś już się wyjaśniło, coś budzi niechęć i ciekawość, ale  obserwatorka (o ile to jedna osoba/ i czy w ogóle osoba) nie daje za wygraną. Zmienia rejestry, zmienia sposób poznawania świata, podejmuje wyzwania percepcji, często wybiera dotykanie (być może potajemnie liże świat). W końcu wiersze stają się zapisem świata wybrajlowanego (także na okładce), odczytanego po swojemu, bo prywatnymi palcami. We wszystkim, co zostało wyciągnięte jak nitka, tkwi osobne patrzenie, ale nie da się tego przejąć. 


Tom zaczytałam całkowicie, a wciąż nie wiem, nie umiem nazwać po imieniu zjawisk, którymi Głos tłumaczy świat. I niech tak zostanie. Niech mówi dalej. Czytać da capo al fine.

Posłuchaj Autorki, kliknij TUTAJ



#gdziesiepodzialypoetki

Hanna Janczak, jeszcze ciszej, WBPiAK Poznań 2018, ss. 37.
Projekt okładki: Piotr Zdanowicz

  




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 dyskretny urok drobiazgów , Blogger